Po długiej przerwie zimowej, 10 kwietnia zostały wznowione rozgrywki Kaliskiej B-Klasy. Na inaugurację rundy wiosennej Gladiatorzy podejmowali na własnym boisku zespół Sokoła Chwaliszew. Od początku spotkania Gladiatorzy starali się prowadzić grę i często gościli pod polem karnym gości. Dobrą okazję miał Adam Cegła, jednak z bliskiej odległości trafił tylko w bramkarza. Swoją sytuację miał także nowy nabytek Gladiatorów – Marcin Orszulak, jednak jego strzał z linii pola karnego minimalnie minął lewy słupek bramki. Z rzutów wolnych z kolei golkipera gości próbował dwukrotnie zaskoczyć Rafał Rzepczyk, jednak i jemu zabrakło szczęścia. Sporo było dośrodkowań w pole karne gości, brakowało jednak Gladiatorom wykończenia. Drużyna Sokoła właściwie tylko raz poważniej zagroziła gospodarzom, jednak po sporym zamieszaniu w polu karnym ostatecznie udało się obrońcom wybić piłkę. Z pewnością jednak goście mogli być zadowoleni z bezbramkowego remisu do przerwy. Druga połowa spotkania rozpoczęła się od zdecydowanych ataków Gladiatorów. Parę minut po rozpoczęciu gry, przed dobrą okazją stanął Marcin Orszulak, jednak jego strzał zatrzymał się tylko na słupku. Chwilę później po dośrodkowaniu z rzutu wolnego w końcu udało się Gladiatorom zdobyć bramkę, jednak sędzia liniowy dopatrzył się pozycji spalonej i gol nie został uznany. W 60 minucie Gladiatorzy wyszli w końcu na prowadzenie. Na linii pola karnego Adam Cegła świetnie zgrał piłkę głową do wbiegającego Marcina Orszulaka, a ten bez problemu pokonał bramkarza gości. Gladiatorzy po zdobytej bramce całkowicie kontrowali sytuację na boisku. Kilka chwil później po błędzie obrońców gości przed doskonałą sytuacją na podwyższenie wyniku stanął Adam Cegła, jednak z jego strzałem poradził sobie golkiper Sokoła. W 65 minucie Gladiatorzy podwyższyli prowadzenie. Po zamieszaniu w polu karnym i zgraniu piłki przez Marcina Orszulaka piłkę w siatce umieścił Tomasz Nowaczyk. W 74 minucie było już 3:0, Gladiatorzy wyszli z udanym kontratakiem i po podaniu Rafała Rzepczyka, swoją drugą bramkę zdobył Marcin Orszulak. W 79 minucie wynik na 4:0 ustalił Adam Cegła, który po podaniu Piotra Grzesiaka minął obrońcę i płaskim strzałem pokonał bramkarza gości. Gladiatorzy do końca spotkania stworzyli sobie jeszcze kilka sytuacji do podwyższenia wyniku, m.in. po strzale Adama Cegły zza pola karnego piłka zatrzymała się na poprzeczce, jednak więcej goli już w tym spotkaniu nie padło i Gladiatorzy mogli się cieszyć z wysokiego zwycięstwa.
Warto podziękować także kibicom, których nie odstraszyła deszczowa aura i w dużej ilości przyszli wspierać Gladiatorów.